Dane orientacyjne, jechałem damką ze stalową ramą bez przerzutek.

Dane orientacyjne.

Wyruszyliśmy z towarzyszem B. pojeździć po ciemku około 21:30. Trasa minęła szybko i ciekawie. Dojechaliśmy terenem do Królewskiego Gościńca, skąd przez Stanisławice, Aleksandrówkę i Śmietanki dotarliśmy do Jeziora Janikowskiego. Czołówka w terenie sprawdza się dobrze przy niewielkich prędkościach (nawet najsłabszy model z zasięgiem max 23m).

Wraz z towarzyszem B. przeprawiliśmy się promem w Świerżach przez Wisłę i postanowiliśmy spenetrować trochę tamtejszych terenów tak słabo przez nas znanych. Jeżdżąc po lasach w okolicach Maciejowic dotarliśmy do rezerwatu "Kopiec Kościuszki". Potem obraliśmy kierunek na Ryki. Tam również nie byliśmy nigdy rowerami. Generalnie znaczną część km przejechaliśmy po drogach, po których jechaliśmy pierwszy raz. Okolice Sobolewa i Gończyc okazały się ciekawe, dość pagórkowate z architekturą przywodzącą na myśl wschodnie części Polski. 
Trasa: Kozienice - Łuczynów - lasem do Świerży Górnych - promem do Antoniówki - Maciejowice - lasem do miejscowości Polik - Pogorzelec - rezerwat "Kopiec Kościuszki" - Sobolew - Gończyce - Ryki - Moszczanka - Dęblin - Sieciechów - Kozienice.

Pierwszy przejazd od około 10 dni - miałem rower w naprawie. Sprawdziłem zjazd w Zbędowicach - jest dłuższy niż się spodziewałem, ale nawierzchnia i zakręty nie pozwalają rozwinąć prędkości. Za to przed Górą Puławską wskutek korzystnego wiatru mogłem pojechać szybciej niż zwykle. Po drodze spotkałem miłych ludzi jadących z W-wy do Kazimierza. Udało się kilkanaście km przejechać razem. Trasa: Kozienice - Gniewoszów - Puławy - Zbędowice - Puławy - Gniewoszów - Kozienice. 

Pojechałem w gości do Radomia do cioci i wujka. O dziwo, po wczorajszej "dwusetce" jechało mi się dobrze i nawet zrobiłem bardzo dobrą, jak na mnie, średnią. Trasa: Kozienice - Augustów - Jedlnia - Radom - Jedlnia - Augustów - Kozienice.

Przejechałem pętlę przejeżdżając mostami przez Wisłę w Dęblinie i w Górze Kalwarii. Pierwszy raz jechałem odcinkiem Dęblin - Góra Kalwaria. To nieznane dla mnie tereny z powodu braku mostów w pobliżu Kozienic. Po powrocie do Kozienic przejechałem jeszcze z towarzyszem B. 44km. Średnia z pierwszego przejazdu - 26,2 kmh ( po 100km miałem 27,4kmh). Wiatr zadawał mi ciosy przez kilkadziesiąt km z prawej strony, potem przez kilkadziesiąt km z lewej strony. Trasa: Kozienice - Dęblin - Maciejowice - Góra Kalwaria - Mniszew - Kozienice - Brzóza - Marianów - Królewski Gościniec - do dk 48 - Chinów - Łuczynów - Kozienice.

Trasa: Kozienice - Aleksandrówka - lasem do Augustowa - do niebieskiego szlaku - Aleksandrówka - Kozienice.

Wykorzystałem fakt, iż skończyłem tego dnia wcześniej zajęcia.Dystans krótki, ale przejechany dynamicznie. Trasa: Kozienice - Aleksandrówka - niebieskim szlakiem i drogą wzdłuż Stanisławic do Królewskiego Gościńca - do dk 48 - Kozienice.

Pojechałem po towarzysza D., z którym odwiedziłem Białobrzegi. Wracając od towarzysza D., napotkałem towarzysza K. z rowerem, którego odprowadziłem do domu lekko zmieniając trasę. Generalnie dość ciekawy przejazd zawierający odcinki pokonane spokojnie, jak i odcinki pokonane dynamicznie. Trasa: Kozienice - Głowaczów - Grabów nad Pilicą - Dąbrówki - Augustów - Stromiec - Białobrzegi - Stromiec - Augustów - Dąbrówki - Grabów nad Pilicą - Nowa Wola - Głowaczów - Kozienice.